Nawożenie roślin należy przeprowadzać od wiosny do późnego lata. Przydaje się także podczas zdiagnozowania u roślin jakichś chorób lub pasożytów – nawozy mogą działać niczym lek wzmacniający. Do wyboru mamy zarówno nawozy organiczne, jak i mineralne. Pojawiają się też nowinki w świecie nawozów, jakimi są nawozy chelatowe. Nawóz możemy zrobić sobie sami. Przygotowaliśmy dla Was przegląd najlepszych nawozów do ogrodu.
W zadbanych ogrodach, które poddawane są regularnemu grabieniu, bardzo rzadko powstaje dostateczna ilość próchnicy, która użyźnia i wzbogaca glebę. Dlatego tak ważne jest prawidłowe nawożenie, które sprawia, że rośliny bujnie rosną, kwitnienie i owocowanie jest bardzo obfite, a warzywa i drzewa owocowe przynoszą przynajmniej zadowalające plony.
Nawozy organiczne
Nawozy organiczne bogate są w składniki pochodzenia naturalnego, dlatego bardzo sprawnie imitują naturalny obieg materii w ogrodzie. Nadają się szczególnie do ogrodów warzywnych i owocowych, ponieważ z uwagi na fakt, że pozbawione są sztucznych składników, nie ma możliwości, by wpłynęły negatywnie na organizm ludzki (np. po zjedzeniu warzyw nawożonych środkami organicznymi).
Wśród nawozów organicznych jednym z najpopularniejszych jest obornik. Zawiera on wszystkie związki mineralne, jakich potrzebują rośliny. Przynosi szybki efekt i po jego wykorzystaniu możemy cieszyć się bujnym wzrostem roślin. Mamy do wyboru dwa rodzaje oborników – świeży i przekompostowany. Ten drugi jest znacznie bardziej wydajny i pożyteczny, można stosować go zarówno wiosną i jesienią, natomiast obornik świeży stosujemy wyłącznie jesienią (nie nadaje się on do roślin cebulowych – zarówno warzyw, jak i kwiatów). Niektóre sklepy ogrodnicze proponują także suszony obornik, którego zaletą jest brak charakterystycznego, drażniącego zapachu (bądź jego znacznie zminimalizowany poziom).
Obornik. Źródło zdjęcia: Depositphotos.com
Niektórzy wykorzystują też do podnoszenia jakości gleby nawóz kurzy, który jest bogaty w znaczne ilości składników mineralnych, zawłaszcza azot. Nie można stosować go jednak w czystej postaci, a jedynie po sfermentowaniu i rozcieńczeniu. Znacznie łatwiej jest kupić nawóz kurzy w sklepie ogrodniczym w postaci granulatu lub proszku bądź zawiesiny niż pozyskiwać go samodzielnie. Sklepowy nawóz kurzy pozbawiony jest bowiem intensywnego zapachu, odkażony, a także zabezpieczony przed znacznymi stratami azotu.
Innym nawozem z kategorii organicznej jest kompost, który powstaje na skutek przemiany materii roślin oraz odpadków powstałych w danym gospodarstwie domowym. Składają się na niego wszystkie niezbędne, a zarazem łatwo przyswajane składniki odżywcze dla roślin ogrodowych. Doskonale spulchnia ziemię, buduje jej warstwę próchniczą i powoduje, że staje się lekka i przewiewna. Słowem: idealna dla szybkiego wzrostu roślin. Nie ma negatywnego wpływu na żadne rośliny i zwierzęta znajdujące się w ogrodzie, a jednocześnie jest bardzo tani. Samodzielnie możemy go wytworzyć, odpowiednimi metodami, stawiając w ogrodzie kompostownik (idealne miejsce dla niego jest na uboczu, w cieniu).
Świetnym nawozem organicznym jest także torf, który nie tylko dostarcza znaczącej ilości próchnicy, ale także zatrzymuje wodę we wierzchnich warstwach podłoża, doskonale nawadniając rośliny w ogrodzie. Torf przyda się zwłaszcza w ogrodach, w których ziemia jest twarda, zwięzła lub piaszczysta. Należy mieszać torf z wierzchnią warstwą gleby podstawowej na głębokości około 3 cm. Mamy do wyboru dwa rodzaje torfu. To torf niski, który ma odczyn kwaśny i nadaje się w szczególności do roślin wymagających takiego pH (rośliny o pochodzeniu leśnym, np. borówka, wrzosy, azalie, różaneczniki). Niestety zawiera ona mało minerałów, dlatego przed wymieszaniem go z podłożem, warto dodać do niego nawóz mineralny lub bardziej naturalny obornik. Z kolei torf niski ma odczyn zasadowy, nie trzeba kompostować go przed użyciem i jest bogaty w azot oraz fosfor.
W ogrodnictwie jako nawóz organiczny wykorzystuje się także korę drzew, szczególnie iglastych (by straciła odczyn kwaśny, trzeba ją kompostować). Kora jest świetnym źródłem próchnicy, ale nie zawiera zbyt wiele składników mineralnych, więc warto uzupełnić ją innym bogatszym rodzajem nawozu. Doskonale za to trzyma wilgoć w glebie i zapobiega przesuszaniu roślin. Świetnie sprawdzi się przy wszelkich drzewach i krzewach iglastych – będzie tam spełniała nie tylko funkcję praktyczną, ale i ozdobną.
Ciekawą propozycją wśród nawozów naturalnych są nawozy biohumusowe. Robi się je z wermikompostu, który z kolei jest efektem przerobienia resztek organicznych przez specjalnie w tym celu hodowane dżdżownice kalifornijskie. Nawóz ten jest bardzo bogaty w składniki odżywcze, enzymy, a nawet mikroorganizmy związane z metabolizmem dżdżownic. Przygotowujemy go poprzez rozpuszczenie granulek w wodzie, a następnie uzyskanym roztworem możemy podlewać bądź opryskiwać rośliny.
Naturalnym nawozem w ogrodzie może być także węgiel brunatny, będący wspaniałym źródłem magnezu, wapnia i mikroelementów potrzebnych do prawidłowego wzrostu roślin. Węgiel skutecznie odkwasza glebę oraz poprawia jej właściwości. Można stosować go w postaci miału lub granulatu.
Nawozy mineralne
Nawozy mineralne to sztucznie wytworzone odżywki dla naszych roślin i ogrodów. Zazwyczaj zawierają jeden lub kilka, szczegółowo wymienionych składników w określonych ilościach – jest to bardzo ważna informacja ze względu na prawidłowe dawkowanie. Podczas używania nawozów mineralnych należy bezwzględnie przestrzegać ilości dawek i zasad postępowania, jakie znajdują się na opakowaniu danego nawozu. To jedyna gwarancja na to, że nawóz mineralny zadziała prawidłowo (błędne użycie może znacząco pogorszyć jakość gleby, przynosząc efekt odwrotny od zamierzonego – rośliny przenawożone są mniej odporne na działanie szkodników i chorób, a zbyt duża ilość azotu powoduje, że rośliny nie pobierają niektórych potrzebnych składników odżywczych i w efekcie obumierają).
Źródło zdjęcia: Depositphotos.com
Niestety, nawozy mineralne nie wpływają dobrze na ilość wytwarzanej próchnicy w glebie, dlatego nie warto całkowicie rezygnować z nawozów organicznych, które warstwę próchniczą mocno wzmacniają. Idealnym połączniem zatem jest stosowanie i nawozów mineralnych, i organicznych jednocześnie.
W sklepach ogrodniczych znajdziemy całą gamę nawozów mineralnych, a do najpopularniejszych z nich należą nawozy wieloskładnikowe. Zawierają one bowiem nie tylko podstawowe składniki odżywcze, ale też mikroelementy, które mogą występować w glebie w małych ilościach. Zazwyczaj odpowiadają one na potrzeby konkretnych roślin, poszczególnych gatunków lub rodzaju gleby. Dlatego, stosując je w naszym ogrodzie, możemy mieć pewność, że nasze rośliny dostają dokładnie to, czego potrzebują. Mogą być to między innymi nawozy do róż, hortensji, roślin iglastych, roślin kwitnących, trawników, drzew i krzewów owocowych.
Bardzo wygodnym rodzajem nawozów mineralnych są nawozy wolnodziałające. Wsypuje się je do ziemi wczesną wiosną i czeka na ich działanie, które uaktywnia się pod wpływem czasu oraz wilgoci. Nawozimy raz i mamy cały sezon pracy z głowy. W ich przypadku nie musimy obawiać się negatywnego przenawożenia, ale jednocześnie musimy być świadomi, że ich działanie jest mniej skuteczne niż działanie nawozów wieloskładnikowych.
Nawozy chelatowe
Nawozy chelatowe to nowinka na rynku ogrodniczym, która zwiększa wydajność i efektywność owocowania roślin uprawnych. Chelaty to specjalistyczne związki, których zadaniem jest ułatwić dostanie się do komórek roślin składników odżywczych. Związki te składają się w jednej części z chelatu, który jest nośnikiem, a w drugiej z konkretnego składnika odżywczego (np. miedzi, azotu, fosforu). Podział następuje dopiero w komórkach roślin, co wpływa na skuteczność ich odżywania. To dlatego uznaje się je za ratunek podczas słabego wzrostu roślin, mimo nawożenia lub w sytuacjach, kiedy rośliny zostały zaatakowane przez pasożyty lub grzyby. Poleca się je także na gleby zasadowe (powyżej 7,0 pH), znacznie bardziej ubogie w składniki mineralne niż gleby kwaśnie.
Chelaty dostępne są w bardzo różnej postaci – płynnej lub stałej, a ich aplikację można przeprowadzić zarówno bezpośrednio do gleby, jak i opryskując rośliny. W porównaniu z tradycyjnie stosowanymi nawozami mineralnymi wysoka wydajność nawozów cheltowych znacznie obniża koszty odżywiania roślin.
Domowe sposoby nawożenia roślin – poznaj przepisy
Możemy też samodzielnie wykonać domowe nawozy do roślin ogrodowych. To tak zwane gnojówki, które uzyskuje się poprzez zalanie wodą różnych, pożytecznych roślin polnych.
Bardzo popularna i skuteczna w działaniu jest gnojówka wykonana z pokrzywy – zawiera dużo magnezu, azotu, fosforu, potasu, wapnia, które idealnie wzmacniają warzywa (kalafior, seler, kapusta, pomidory i ogórki) oraz rośliny ozdobne. Można dodawać ją także do kompostu, gdyż przyspiesza rozkład materii organicznej i zwiększa ilość składników mineralnych. Gnojówkę z pokrzywy możemy stosować przez cały rok w dwóch stężeniach – 1:10 (do podlewania gleby) oraz 1:20 (opryskiwanie roślin).
Dobrym materiałem na odżywczą gnojówkę jest skrzyp polny. Najlepiej zbierać go od czerwca do lipca, kiedy odnotowuje największy wzrost. Poza bogatą listą składników mineralnych (krzem, siarka, potas, magnez), świetnie chroni rośliny przed chorobami spowodowanymi grzybami (pleśnią, mączniakami, rdzami). Zarówno do podlewania gleby, jak i oprysków wykorzystuje się tę samą proporcję rozcieńczania – 1:5.
Trzecią, bardzo popularną i rosnącą na łąkach rośliną nadającą się do wytworzenia odżywczej dla roślin gnojówki, jest mniszek lekarski. Gnojówkę przyrządza się z kwiatów, które najlepiej zebrać między kwietniem a sierpniem. Jego zaletami jest wzbogacanie gleby w próchnicę oraz przyspieszanie wzrostu roślin ogrodowych.
Jak zrobić dobrą gnojówkę? Potrzebujemy wyłącznie świeżego ziela, które umieszczamy w plastikowym, szklanym lub kamionkowym pojemniku. Zalewamy wodą w proporcji 1:10. Przykrywamy i odstawiamy na około dwa tygodnie. Tworzącą się gnojówkę trzeba co jakiś czas przemieszać – co kilka dni, a najlepiej codziennie. Niestety, jej powstawianiu towarzyszy bardzo nieprzyjemny zapach, który można nieco załagodzić, dodając garść nawozu wapiennego, 0,5kg mielonego dolomitu lub kilka kropel wyciągu z waleriany. Gnojówka jest gotowa, gdy na jej powierzchni zaczną pojawiać się bąbelki, wskazujące na zakończenie procesu fermentacji.