Automatyczne nawadnianie ogrodu to marzenie niejednego ogrodnika. Ogród jest zawsze na czas podlany, nic nie wysycha, a jednocześnie nie kosztuje to nas żadnej pracy ani wysiłku, więc automatyczne podlewanie jest narzędziem wyjątkowo wygodnym. Ogród pielęgnuje się sam, a my w tym czasie mamy chwilę na relaks w gronie najbliższych (grillowanie!).
Dzięki automatycznym systemom nawadniania możemy zapomnieć o problemach związanych z podlewaniem roślin. Możemy zaplanować je w czasie, gdy inni sąsiedzi nie będą używali wody, co zapewni nam najlepsze ciśnienie w przewodach (np. bardzo późnym wieczorem). Automatyka systemu pozwoli na precyzyjne ustawienie konkretnych dni i pór podlewania działki, a najnowocześniejsze sprzęty nie włączą się w przypadku zanotowania odpowiedniej wilgotności ziemi bądź opadu deszczu.
Jedne, co może zniechęcić do zakładania systemu nawadniania ogrodu, jest dość wysoka cena instalacji, a także konieczność konserwacji na zimę – osuszenie rur z resztek wody.
Projektowanie systemu nawadniania ogrodu
System nawadniający ogród możemy zaprojektować samodzielnie. W tym celu należy przygotować plan działki z określeniem co do metra stref, elementów stałych i budynków znajdujących się na działacie: domu, garażu, budki na narzędzia, rabatek, dużych donic z kwiatami oraz trawników. Konieczne jest także oznaczenie miejsc ujęcia wody, a jako główne należy wybrać to, które położone jest najbardziej centralnie.
Do części działki, na której znajduje się wyłącznie trawnik, zaplanujmy zraszacze wynurzalne (automatyczne). W czasie, gdy nie będą pracowały, są schowane w trawie, praktycznie niewidoczne i nie przeszkadzają w koszeniu trawy, natomiast włączone zraszacze automatycznie podnoszą się na wybraną wysokość i świetnie radzą sobie z podlewaniem działki. Z kolei w miejscach, gdzie działka porośnięta jest innymi roślinami, krzewami czy na rabatkach, lepiej sprawdzą się mikrozraszacze, kroplowniki bądź linie kroplujące. Dzięki temu, że działają bezpośrednio przy glebie, uzupełniają jej zasoby w wilgoć i minerały, chroniąc jednocześnie przed przypalaniem wilgotnych liści przez słońce.
Linie nawadniające i zraszacze. Jakie wybrać?
Ilość linii zraszających oraz samych zraszaczy uzależniona jest oczywiście od wielkości ogrodu, a także w znacznej mierze od ciśnienia wody, jakim dysponujemy. Trzeba poznać zdolność przyłączeniową wody, którą wyliczamy na podstawie prędkości napełniania 10-litrowego wiadra wodą (kran odkręcamy całkowicie). Dane te możemy też uzyskać u dostawcy wody. Wynik ten podpowie nam, ile linii możemy podłączyć w ogrodzie, by system nawadniający był wydajny.
W systemach nawadniających do ogrodu można zainstalować cztery rodzaje zraszaczy. Każdy z nich powinniśmy zaplanować w innej części ogrodu. Zraszacze centralne, rotacyjne z promieniem 360 stopni świetnie nadają się do dużych części działki i trawników. Zraszacze pracujące w sektorach 270 stopni to rozwiązanie do narożników przy budynkach, z kolei pracujące w sektorach 180 stopni nadają się do boków ogrodu, a te o najmniejszym zasięgu (90 stopni) wykorzystaj w rogach działki.