Grzejnik, zwłaszcza jeśli jest stary i mało estetyczny, może zaburzyć ciekawy wystrój wnętrza. Często kaloryfer nie pasuje do otoczenia, a czasem trzeba go ukryć ze względu na niebezpieczeństwo, jakie stanowi dla małych dzieci. Podpowiadamy, jak ciekawie schować grzejnik.
Maskownice do kaloryferów
W sklepach z wyposażeniem wnętrz lub sklepach budowlanych można kupić specjalnie maskownice do grzejników. Dzięki temu, że maskownice wykonane są z materiałów o różnych kształtach i kolorach, bardzo łatwo dopasować je do wnętrza i sprawić, że nieestetyczny grzejnik przestanie być kłopotliwy. Najbardziej popularne maskownice wykonane są z płyty MDF, z blachy stalowej, płyt gipsowo-kartonowych lub z drewna. Zwróćcie uwagę, że chłodne, metalowe płyty pasują do wnętrza w stylu loft, natomiast drewniany ażur świetnie sprawdzi się w swojskich wnętrzach – chalet czy w angielskim salonie.
Bardzo ważne jest, aby ich powierzchnia nie była jednolita, a perforowana, co umożliwi sprawną cyrkulację powietrza z kaloryfera. Należy również zamontować maskownicę tak, aby termostat był zainstalowany w miejscu dogodnym do ewentualnej regulacji (poza maskownicą – ułatwia to dostęp do niego). Ceny maskownic uzależnione są od materiału, z jakiego są wykonane, oraz od stopnia skomplikowania wzoru. Wahają się od 200zł do nawet kilku tysięcy złotych.
Dodatkowa półka wokół grzejnika
Doskonałym i niezwykle designerskim pomysłem jest zbudowanie wokół grzejnika półki – na książki, bibeloty, figurki i rzeźby czy pamiątki z wakacji. Półkę taką można wykonać z płyty gipsowo-kartonowej lub z drewna (ta pierwsza wersja jest znacznie tańsza i bardziej trwała, ponieważ drewno pod wpływem ciepła może się deformować, rozsychać, tracąc swój pierwotny kształt).
Jeśli nie półka, to może siedzisko przy grzejniku? Kaloryfery zazwyczaj są montowane pod oknem, a to wymarzone miejsce na klimatyczne i ciepłe siedzisko.
Najciemniej pod latarnią?
Chyba każdy zna to powiedzenie. Możecie je wykorzystać w „ukrywaniu” grzejnika – wyeksponujcie go w ciekawy sposób. Świetnym pomysłem jest pomalowanie kaloryfera na jaskrawy kolor, kontrastujący z wnętrzem. Polecamy żółty, turkusowy czy limonkowy kolor do wnętrz klasycznych, w których dominuje kolor biały i szary. Tak wyeksponowany grzejnik warto dodatkowo podkręcić, na przykład tworząc nad nim galerię oryginalnych zdjęć oraz plakatów.
Niezasłanianie kaloryfera umożliwi też powieszenie na grzejniku nawilżacza powietrza, co może być trudne, gdy zostanie on obudowany lub zasłonięty półką.
Grzejniki same w sobie mogą być świetną ozdobą wnętrza, o ile są w ciekawym kształcie i nawiązują tym samym do reszty pomieszczenia. Jednak takie wymyślne kaloryfery bywają bardzo drogie, a obudowa grzejnika, czy to maskownicą, czy półką, jest w wielu wypadkach po prostu tańszym rozwiązaniem.